Jesienna sesja rodzinna w plenerze
Jesienna sesja rodzinna to feria barw i kolorów. Otaczająca nas przyroda oczarowywuje nas swoim ciepłem i różnorodnością. Do tego promyki jeszcze ciepłego słońca, które ogrzewa nas i rozleniwia. No idealnie… prawie…
Bo nie zawsze wszyscy chcą współpracować i czasem trafia się gradowa chmurka, która nie chce mieć zdjęć i tyle. No albo bardziej duży gradowy chmurek, który jest znany bardziej pod ogólną nazwą Pan Mąż.
Zdarza się prawda? Ale nie mną te numery. Sesja przebiegła bardzo sprawnie- nie zajęła nam dużo czasu: maks 30 min. Celem było stworzenie paru ujęć, które potem mogłyby zawisnąć na ścianie. Co więcej, kolory ubrań specjalnie zostały dobrane pod nowy wystrój; dziewczyny pełne optymizmu oraz chęci no i niezbyt chętny Pan Mąż- który pewnie myślał o tych niedokończonych rzeczach, które należało jeszcze zrobić w mieszkaniu.
Koniec końców: daliśmy radę. Ja i Pan Mąż też. Nawet udało mi się wyczarować całkiem naturalne uśmiechy a nie tylko wzrok, który mógłby ciskać błyskawice. Zadanie wykonane 🙂 Są zdjęcia rodzinne na ścianę w dopasowanej kolorystyce, Pan Mąż przeżył i nawet był zadowolony ( na głos się nie przyzna ) a ja mam poczucie satysfakcji, że mimo trudnych warunków udało mi się zrobić te zdjęcia.
Marzysz o sesji rodzinnej, ale nie wiesz jak się do niej przygotować?
Pobierz darmowy poradnik „Jak przygotować się do sesji rodzinnej bez stresu- 8 porad”, który pomoże Ci rozwiać wątpliwości i otrzymywać ciekawe poradniki związane z sesjami.